Zaległe zdjęcia wiligilne
DLACZEGO TE ZDJACIA POJAWIŁY SIE NA BLOGU DOPIERO TERAZ!!!
hmm jakby to najlepiej ujać- no cóż najprościej- CIOCIA CIUMCIAK zawaliła sprawę i zdjęcia przeslała 2 miesiące po wigili :) ale cioteczko kochana lepiej póżno niż wcale- czyż nie prawda?!
a oto kilka ujeć okiem cioteczki wariateczki ;)
A zaczeło sie tak. Wpadliśmy do cioci przed wiligiją a tam co??? Super zabawka czyli Mateusza i Gustawa keyboard. To trzeba poswiepwac i pograć kolędy
a teraz u dziadków Kucińskich
WYJAŚNIENIE: oczywiscie, że lepiej późno niz wcale!!! Ale za to jakie te zdjecia :)) Franiu – jesteś Mistrzem w grze i śpiewie. Aż sie boję myśleć na czym Ty będziesz grał w przyszłym roku. Ale nie martw się, ciocia w śpiewie zawsze cie wesprze :)))
Franio słucha Mozarta, i nic dziwnego że do muzyki poważnej go ciągnie. z innej beczki: Z moich obserwacji wynika, że pogoń Frania za Tigą zawsze kończy się fiaskiem :-)
Prześliczne zdjęcia!